Kto kłamie – wiceburmistrz czy portal?
W Warszawie od kilku miesięcy trwa spór z władzami dzielnic o stołówki szkolne. W trzech planują zlikwidować wszystkie prowadzone przez szkoły stołówki i zastąpić je albo cateringiem zewnętrznym, albo ajentami. Nie jest tajemnicą, że celem takiej pseudo reorganizacji jest zaoszczędzenie na pracownikach kuchni szkolnych.
I chociaż sprawa toczy się nadal, bo do sporu dołączają rodzice obawiający się wzrostu cen posiłków i pogorszenia ich jakości, to w tak zwany eter wysyłane są wiadomości, jakoby wszystko już było zaklepane i uzgodnione.
I tak na przykład na internetowej stronie portalsamorzadowy.pl "zawieszona" została publikacja - "Brutalna prawda: samorządom ze szkolnymi stołówkami chodzi wyłącznie o pieniądze", napisana przez "AW/GK". W niej to znalazła się wypowiedź pani Marzeny Cendrowskiej, wiceburmistrza Śródmieścia, iż plany likwidacji stołówek szkolnych były konsultowane ze szkolnymi związkami zawodowymi i one się nie sprzeciwiły...
Tymczasem prawda jest zgoła inna.
- Śródmiejski ZNP w żaden sposób nie wyraził zgody na likwidowanie stołówek, nie słyszałam takze, by zgadzały się na to inne związki działające w oświacie! - mówi Ewa Bielińska, prezes ZNP w tej dzielnicy.
Na spotkaniu dotyczącym stołówek (7 lutego bieżacego roku) wiceburmistrz Cendrowska poinformowała prezeskę ZNP oraz szefową "S" o zamiarze restrukturyzacji stołówek w 25 placówkach.
- Usłyszałyśmy wówczas, że władze dzielnicy nie potrzebują naszej zgody, której zresztą nie uzyskały, a jest to jedynie spotkanie informacyjne. Na nasze liczne pytania i wątpliwości usłyszałyśmy, że zaproszą nas na początku marca na kolejne spotkanie, na którym przedstawią swoje konkretne działania (a raczej działania 25 dyrektorów w tej kwesti). Na zaproszenie nie doczekaliśmy się!- mówi koleżanka Bielińska.
Nic więc dziwnego, że po lekturze informacji z portalu samorządowego pojawia się pytanie, kto kłamie - pani burmistrz, czy portal internetowy? Pora najwyższa, aby ktoś odpowiedział na nie! Tym bardziej, że temperatura wydarzeń wokół spraw szkolenego żywienia rośnie. I to nie tylko w stolicy.